top of page

Żylaki - problem zdrowotny i estetyczny

Żylaki. Ich widok skutecznie odbiera nam ochotę na założenie letniej sukienki, czy spódnicy. Właśnie w takich kategoriach najczęściej je postrzegamy – jako defekt estetyczny. Tymczasem żylaki nóg to jeden z objawów przewlekłej niewydolności żylnej (PNŻ) – choroby, która ze względu na częstość występowania w populacji, zyskuje miano schorzenia cywilizacyjnego.

 

Jak pokazują badania przeprowadzone przez Polskie Towarzystwo Flebologiczne, nawet 62% dorosłych Polaków zgłasza objawy, sugerujące występowanie PNŻ. Występowanie żylaków również nie należy do rzadkości – jak pokazują badania epidemiologiczne (A.Jawień, Phlebology) – występują aż u 36% kobiet oraz u 28% mężczyzn.

Przewlekłą niewydolność żylną definiuje się jako utrwalone zaburzenie odpływu krwi żyłami powierzchownymi i głębokimi. Główne przyczyny jej rozwoju to zaburzenia funkcji zastawek w naczyniach żylnych, spadek elastyczności i napięcia naczyń krwionośnych oraz niewystarczająca aktywność pompy mięśniowej kończyn dolnych. Zaburzenia odpływu krwi z kończyn dolnych w kierunku serca, będące wynikiem cofania się krwi, prowadzą do powstawania zastojów żylnych i w konsekwencji nadciśnienia żylnego. Nadciśnienie żylne prowadzi do wielu patologicznych zmian, przede wszystkim do poszerzenia naczyń żylnych i powstania nieestetycznych żylaków, zaburzeń mikrokrążenia krwi oraz uruchomienia procesów zapalnych. Napierająca na ściany naczyń krwionośnych krew, ma na nie destrukcyjny wpływ, który skutkuje zmniejszeniem ich elastyczności i napięcia, co jeszcze bardziej pogarsza już i tak utrudniony przepływ krwi. 

 

Żylaki i co jeszcze?

Choć większość z nas kojarzy przewlekłą niewydolność żylną przede wszystkim z żylakami, trzeba pamiętać, że to nie jedyny objaw tej choroby. Szczególnie w jej początkowym okresie, jedynymi odczuwanymi przez pacjenta objawami są uczucie ciężkości i zmęczenia nóg oraz niewielkie obrzęki, które nasilają się przede wszystkim w godzinach wieczornych lub w bardzo ciepłe dni. Często są one bagatelizowane, gdyż brane są jako przejaw przemęczenia całym dniem aktywności. Kolejnym sygnałem, że z naszym krążeniem żylnym dzieje się coś niedobrego jest pojawienie się na skórze pajączków naczyniowych, tzw. teleangiektazji lub żył siatkowatych. Teleangiektazje oraz żyły siatkowate to poszerzone, zabarwione na czerwono lub niebiesko drobne żyłki, które najczęściej występują w postaci rozgałęzień i tworzą skupiska. Występują najczęściej w dole podkolanowym, okolicach kostki lub na bocznej powierzchni ud.

Źródło: www.wyleczto.pl

 

Zwiastunem choroby mogą być również kurcze nóg, pojawiające się najczęściej w godzinach nocnych i interpretowane zazwyczaj jako objaw niedoboru magnezu w organizmie. W bardziej zaawansowanym stadium choroby pojawiają się żylaki, wrażenie drętwienia i mrowienia nóg oraz ból nóg, najczęściej zlokalizowany wzdłuż przebiegu żyły. Na tym etapie najczęściej pacjent zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu i zaczyna szukać pomocy. Choć jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiego Towarzystwa Flebologicznego, większość, bo ponad 2/3 pacjentów odczuwających jakiekolwiek dolegliwości kończyn dolnych nie była z tego powodu u lekarza. Jeszcze więcej, bo aż 77% nie korzystało w tym zakresie z porady farmaceuty.

Z biegiem czasu i w przypadku braku jakiejkolwiek interwencji, objawy choroby narastają. W przewlekłej niewydolności żylnej, w wyniku przedłużającego się zastoju żylnego, dochodzi do znacznego upośledzenia mikrokrążenia w kończynach dolnych, co prowadzi do powstawania zmian skórnych i owrzodzeń. Zmiany skórne w przebiegu PNŻ mogą być spowodowane uwolnieniem brunatnej hemosyderyny z zalegających erytrocytów. Tworzy ona na powierzchni skóry drobne, brązowe plamki, które niestety mają tendencję do zlewania się ze sobą, tworząc tym samym dość duże obszary na skórze. Intensywność zabarwienia zmian skórnych narasta w czasie. Z kolei owrzodzenia powstają w wyniku rozpadu tkanek martwiczych powstałych na skutek niedostatecznego zaopatrzenia w krew. Owrzodzenia obejmują zarówno naskórek, skórę właściwą, jak i tkankę podskórną. Są trudno gojącymi się ranami, bardzo problematycznymi w leczeniu pozostawiającymi blizny. Owrzodzenia uważa się jednocześnie za objaw w najbardziej zaawansowanym stadium choroby, jak i powikłanie przewlekłej niewydolności żylnej w przypadku zaniechania interwencji na wcześniejszych etapach.

 

Skoro mowa o zaawansowaniu choroby – w praktyce najczęściej stosuje się kliniczną klasyfikację CEAP, która określa jej stopień zaawansowania na podstawie sześciopunktowej skali. Skala CEAP została opracowana w 1994 roku przez Commitee of American Venous Forum i była istotnym postępem i udogodnieniem, mającym na celu ujednolicenie opisu patologii żył. Nazwa pochodzi od pierwszych litera angielskich wyrazów: clinical signs – objawy przedmiotowe; etiologic classification –klasyfikacja etiologiczna; anatomic distribution – anatomiczna lokalizacja; pathophysiological dysfunction – zaburzenia patofizjologiczne. Biorąc pod uwagę objawy choroby, PNŻ klasyfikuje się w zakresie od C0 do C6, gdzie w C0 brak jest widocznych lub odczuwalnych palpacyjnie zmian świadczących o chorobie żył, a w C6 występują zmiany skórne z niezagojonym owrzodzeniem.

 

Powikłaniami nieleczonej przewlekłej niewydolności żylnej mogą być wcześniej wspomniane owrzodzenia żylne goleni, przewlekłe zapalenia skóry, krwawienia powstające np. z pękających żylaków, zakrzepowe zapalenie żył, a nawet zator płucny.

Jak widać żylaki to nie tylko problem estetyczny, ale i objaw bardzo poważnego schorzenia, co jest często bagatelizowane nie tylko przez pacjentów, ale niestety i przez lekarzy. Nawiązując jeszcze do wspominanego już wcześniej badania wykonanego na zlecenie Polskiego Towarzystwa Flebologicznego – 14% Polaków na pytanie, czy żylaki to problem medyczny czy estetyczny, odpowiedziało – estetyczny. Natomiast co dwudziesty respondent nie potrafił udzielić odpowiedzi na tak sformułowane pytanie. 2/3 osób potwierdziło, że lekarze pierwszego kontaktu nigdy nie pytali ich o żylaki, bóle i puchnięcie nóg. Warto więc zainicjować taką rozmowę u lekarza, jeżeli cierpicie na dolegliwości, które mogą sugerować  PNŻ.

Nie ma nic złego w tym, że każdy z nas chce mieć piękne, gładkie i pozbawione żylaków nogi, jednak warto pamiętać, że żylaki to coś więcej – to sygnał poważnej choroby. Potraktujmy więc leczenie żylaków nóg jako podwójną inwestycję, która przywróci naszym nogom piękny wygląd, ale i wyeliminuje poważny zdrowotny problem.

 

 

 

 

 

 

Źródło: www.aptekarzpolski.pl

Zasubskrybuj Aktualizacje

Gratulacje! Zostałeś subskrybentem

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black Pinterest Icon
  • Black Flickr Icon
  • Black Instagram Icon

© 2023 by The Mountain Man. Proudly created with Wix.com

bottom of page